Erasmus I Polski Erasmus I Polski
36
BLOG

Szala (trochę) wyrównana. Na długo?

Erasmus I Polski Erasmus I Polski Polityka Obserwuj notkę 3
Kontrowersje wśród Salonowiczów wywołuje ostatnio fakt, iż Tomasz Lis będzie prowadził swój program w Telewizji Publicznej. Dyskusja opanowana została przez jedną ze stron sporu, twierdzącą, że dziennikarz ten nie powinien się tam znaleźć, a zatrudnienie go tam powoduje nawet pewnego rodzaju grabież, gdyż skoro telewizja publiczna - to także za abonament widzów...

Głupstwo polega na fakcie, że ten argument można użyć do wszystkiego, nawet niedopasowanej ramówki. Skoro telewizja publiczna jest moja, Twoja i jeszcze kogoś innego, czyli jest wszystkich, nigdy nie dogodzi potrzebom każdego z telewidzów. Ktoś bowiem zamiast oglądania jednego z seriali Dwójki, chciałby oglądać film przyrodniczy o owadach afrykańskich. Dlaczego TVP pozbawia go tego prawa? W czym jest gorszy? Dlaczego TVP nie realizuje misji edukacyjnej, tylko rywalizuje na tasiemce z komercyjnymi stacjami. A nawet, gdyby wtedy puszczono film o owadach afrykańskich, to czemu nie reportaż o wyłudzeniach mafijnych? Czy osoby zainteresowane takim programem nie są poszkodowane przez publiczną? Owszem, gdy coś im się nie podoba na komercyjnej, nie ma co narzekać. Ale czemu TVP nie realizuje swojego, zawartego w samej nazwie postanowienia - bycia telewizją wszystkich Polaków, niezależnie od poglądów.

Dochodząc do takiego wniosku, należy podjąć takie kroki, aby można było jak najbardziej dopasować ramówkę do potrzeb widza. Protestowanie przeciw Lisowi, jest równe temu co protestowanie przeciw Wildsteinowi, który także ma przyjść i prowadził własny program w TVP. W czym Bronisław Wildstein jest lepszy od Tomasza Lisa? Od kiedy poglądy mają wpływ na to, jak kto prowadzi programy? Bo ja osobiście nie zgadzam się z wszystkim co pisze Lis, ale moim zdaniem ma dobry styl prowadzenia rozmowy z politykami. Dobra forma może zaspokoić żądania dobrej jakości publicystyki - w publicznych mediach zagranicznych, obecnej bardzo często i nikt nie tworzy atmosfery wielkiej awantury. Poza tym, nie zawsze daje się wyrazić poglądy, tylko przepytuje się gościa. Kto chce, zawsze znajdzie punkt na doczepkę. Tak ja, jak i przeciwnik obecności Lisa.

Dobrym ruchem ze strony TVP jest próba przyciągania dziennikarzy na poziomie z dwóch stron barykady politycznej. Sam protestowałbym, gdyby telewizją publiczną zawładnąłby tylko Lis. Domagając się innych dziennikarzy. Cóż z tego, że są tam jakieś programy? Zresztą do tej pory nie podoba mi się wycinanie Sierakowskiego na rzecz Pardy, da się to jednak bronić faktem, że Andrzej Urbański chce może rzeczywiście coś zrobić z tą telewizją porządnego. Nie wierzę w zbyt szczere intencje, gdyż przyjęcie Lisa jest chwytem marketingowym, liczonym na przyciągnięcie widzów, a przynajmniej ich części z Polsatu, no i zwiększenia oglądalności programu dziennikarza, przez większy zasięg TVP od stacji komercyjnych.

Ja sam jestem zdecydowanym przeciwnikiem abonamentu radiowo-telewizyjnego i najlepiej utrzymywania się TVP z reklam i opłat za realizację konkretnych projektów misyjnych, przy tym przy wsparciu finansowym z budżetu. Oczywiście rozwiązania są różne. Jeden fakt jest niepodważalny. Szef Publicznej nie postąpił źle. Zatrudnił dwóch dziennikarzy, raczej niezbyt sympatyzujących ze sobą (czasem jakieś polemiki i szermierka słowna). Gorzej, jakby zbytnio przechylił szalę. Na razie tego nie zrobił, choć i tak istnieją wiadome skłonności poglądowe prezesa i dziennikarzy. Co na to Lis? Raz już odszedł przez naciski (ponoć) z Polsatu. Będzie powtórka?

Erasmus Polski

maikafalasion - "Cały dzień trzeba było poczekać, aż ktoś w tym temacie wypowie się bez walenia pieścią." [o jednym z wpisów] Matix - "naprawdę świetny artykuł" [o innym]

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka